piątek, 23 grudnia 2011

Bajki nie dla mnie. Grimm 1x05-07



Zastanawiam się, ile odcinków będzie liczył pierwszy sezon. Zarzekłam sobie, że obejrzę chociaż pierwszy do końca i wolałabym chyba wiedzieć ile jeszcze mnie czeka. Zastanawiam się też, czy będzie w ogóle sezon drugi?
 
W trzech odcinkach pojawił się jeden ciekawy motyw - szczurołap z Hameln jako dj na nielegalnych imprezach, zwabiający tym razem nie dzieci, ale spragnionych wrażeń imprezowiczów. Nie mogło być jednak idealnie, bo nawet i szczurołap zostaje szczurołakiem, czy innym bajkowym pół-człowiekiem, i dostaje tę okropną komputerową mordę. Serio, nawet grafika na oficjalnej stronie jest biedna, co dopiero mówić o efektach. Charakteryzacji się nie czepiam, ale kiedy przychodzi czas na  przemianę, to wszelkie starania charakteryzatorów można równie dobrze wypierdolić przez okno. Nie rozumiem w ogóle, dlaczego każda postać z baśni musi od razu być pół-człowiekiem pół-czymś? Nawet Roszpunka! Szczurołap czy nasza biedna długowłosa mogli spokojnie obejść się tylko z magicznymi zdolnościami. Byłaby to miła odmiana od standardowego scenariusza, w którym Grimm widzi "prawdziwą twarz" podejrzanego/ofiary/świadka czy też hydraulika, a na końcu rozwiązuje sprawę "bo tak" i nikt nie pyta go o szczegóły.

Silas, grający Monroe'a, jak zwykle najlepszy ze wszystkiego i wszystkich. Wyraz jego twarzy, kiedy na końcu siódmego odcinka odnalazł "Roszpunkę" żywą i przytulił ją, wynagrodził mi wiele niedociągnięć. No i ta jego miniaturowa kolejka w salonie.

Wiem już, że nie, to nie będzie mój serial nigdy, a żałuję, bo pomysł wydawał się z początku świetny. Może dlatego tak trudno mi się definitywnie z nim rozstać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...