wtorek, 30 maja 2017

Urodzeni w USA, czyli American Gods


Z najpopularniejszą (chociaż, według niektórych, wcale nie najlepszą) powieścią Neila Gaimana jestem na świeżo - zrobiłam sobie powtórkę między dwoma pierwszymi odcinkami serialu. Ale domyślam się, że jest pewna różnica między dokładniejszym zapoznaniem się z adaptowanym dziełem na potrzeby oglądania adaptacji, a znajomością z Amerykańskimi bogami liczącą lata (w końcu książka ukazała się szesnaście lat temu). Niemniej uważam, że ci, którzy najpierw byli czytelnikami, będą w najgorszym przypadku usatysfakcjonowani, że ta historia - albo chociaż jej części - dały się dobrze przenieść na mały ekran.

piątek, 26 maja 2017

Czy możecie mówić jej Ania, nie Anna?


Pod moją aktywnością na facebooku głoszącą, iż oto oglądam Anne With an E, znajomy napisał, że to pozytywny serial, ale bohaterka go irytuje. No dobrze, użył innego słowa, ale tu mogą być dzieci albo ludzie delikatnej natury. W każdym razie, szybko pojawiła się też odpowiedź, że skoro doprowadza do białej gorączki i ma się ochotę wyrwać jej ozór, to znaczy że adaptacja jest wierna książce. No, to jedno zadanie wykonane. I w żadnym wypadku nie jest to minus.

poniedziałek, 8 maja 2017

Hurtownia: wszyscy o tym mówią



Nie traćmy czasu. Przed Wami kilka premier, które już wywołały lub dopiero wywołają szum w rankingach i umysłach nadwrażliwych rodziców. Oraz Supernatural, ponieważ pewne rzeczy trudno mi zostawić, nawet jeżeli zgrzytam zębami podczas oglądania.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...