wtorek, 2 października 2012

Dexter 07x01



Jak daleko możesz się posunąć, żeby chronić osobę, którą kochasz? Co byś zrobił, gdybyś się dowiedział że osoba którą kochasz, jest seryjnym mordercą? Biedna Debra.

Kolejny, bardzo oczekiwany powrót nie zawiódł. Odcinek zaczyna się dokładnie w miejscu, w którym skończył poprzedni sezon. Powiedzmy sobie szczerze, sezon szósty nie należał do najlepszych. Ale o tym już pisałam. Czy pierwszy odcinek daje nam jakieś odpowiedzi? Bynajmniej! Pytań jest coraz więcej. Dexter w kościele zaczyna tłumaczyć siostrze, że wpadł w szał, tłumacząc się oczywiście śmiercią Rity. Cała bajeczka brzmi naprawdę przekonująco, a i pani porucznik bardzo chce w nią uwierzyć. Zaskoczyło mnie, że wreszcie dała się przekonać i pomaga Dexterowi w upozorowaniu samobójstwa. Już kiedy nasz ulubiony seryjny morderca myśli, że jest po wszystkim, zaczynają się schody.

Debra szybko zadaje sobie coraz więcej pytań i zaczyna kojarzyć fakty. Dziwne jest podejście Dextera, który ją wręcz zbywa jak natrętne dziecko. Jego odpowiedzi są nieprzemyślane, widać, że improwizuje. Jak na złapanego na gorącym uczynku mordercę mógł przygotować lepsze riposty. Ale z drugiej strony czuje, że grunt pali mu się pod nogami. Zabiera swój zestaw uciekiniera i chowa w aucie. Wie, że w każdej chwili może go potrzebować. Jednocześnie nie może się powstrzymać przed kolejnym morderstwem, co jak dla mnie jest totalnie naciągane. Wiedząc, ze jego siostra jest o krok od odkrycia całej prawdy, robi sobie wolne w środku dnia żeby pojechać na lotnisko i zabić jakiegoś Ukraińca.Co, proszę mnie poprawić jeśli się mylę, jest niezgodne z kodeksem. 

Bardzo mnie zastanawia postać Louisa. Skąd wie tyle o Dexterze i dlaczego ma taką obsesję na jego punkcie? Jaki ma plan? Obawiam się, że jego dziewczyna może bardzo na tym ucierpieć. I kolejna sprawa - LaGuerta. Śledztwo na własną rękę? Oj Dexter, nie wyjmuj tego zestawu uciekiniera z bagażnika.

Koniec odcinka powalający, nie mógł się skończyć inaczej. Dociekliwa siostra wie już wszystko, ale chce wiedzieć więcej. Naprawdę nie mam żadnych podejrzeń, jak sytuacja może się rozwinąć. Serialowi zdarzało się mieć słabe sezony, jednak twórcy rekompensowali je naprawdę dobrymi. A szósty sezon nie należał do najlepszych :)

4 komentarze:

  1. Mam bardzo podobne odczucia po tym otwarciu nowego sezonu Dextera. Odcinek całkiem pozytywny w porównaniu do tego co się działo w 6 sezonie (według mnie najsłabszym do tej pory, momentami oglądałam go tylko z przyzwyczajenia). Też mi się wydaje, że Dexter zachowuje się trochę lekkomyślnie (ta akcja na lotnisku), jestem również bardzo ciekawa jak się rozwinie prywatne śledztwo LaGuerty i wątek tego asystenta. Końcówka odcinka mocna, też nie mam pomysłu jak Dexter z tego wybrnie ;)
    PS. Obracam się głównie w kręgach blogów książkowych ale będę tu częściej zaglądać bo seriale to mój drugi wielki pochłaniacz czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No akcja na lotnisku mnie rozbawiła... bez problemu przeszedł przez bramkę ze strzykawką i igłą? Co krok są tam kamery, nikt nie zauważył, że podjeżdża z wózkiem do toalety i wychodzi z pasażerem? :) no cóż, to nie pierwszy raz w tym serialu kiedy mamy do czynienia z takimi niespójnościami.

      Bardzo się cieszę, że kolejny fan seriali zawitał na naszego bloga! :) pozdrawiam

      Usuń
  2. W stosunku do Dextera ja mam trochę klapki na oczach. Znaczy - jestem świadom, że poprzedni sezon nie był najlepszy, co więcej - był średni. Każdemu powiem dokładnie to samo - sezon 6 - "eeeeh...". Rozpoczęcie sezonu 7, jak dla mnie, dało lekko nadzieję, że będzie lepiej. Już w pierwszym odcinku rozpoczęło się kilka wątków i przy okazji od razu zamotało. Myślę, że kilka sytuacji było ekstremalnie nienaturalnych, jak np. wspomniana scena w kościele. Zachowanie Deb, można to tłumaczyć tak jak pisałaś, ale.. nie wiem, nie pasuje mi to po prostu. Nie pasuje do Deb, nie pasuje do Dextera. Rozumiem, że rzucili postacie w zupełnie ekstremalną sytuację, ale wciąż jakoś nie do końca pasuje mi to jak na 'nich. Drugą sprawą, która bardzo mnie zdziwiła i raczej nie pozytywnie - odmieniona postać LaGuerty. Cały 6 sezon była suką działającą tylko politycznie, nagle (szczególnie, że ten sezon rozpoczyna się w momencie zakończenia 6, więc sytuacja jest ciągła) jest zainteresowanym detektywem. I wypowiedź Matsuki w laboratorium - czyżby szykował się wątek oczyszczenia imienia Doakes'a? Stara miłość nie rdzewieje i LaGuerta będzie po cichu prowadziła swoje śledztwo, żeby wykazać, że jej stary kochanek był niewinny? Nie kupuję jej postawy. Bardziej spodziewałem się dziwnego zachowania Batisty, wszak w wywiadach przed releasem pierwszego odcinka, aktor opowiadał, że w tym sezonie wizerunek granej przez niego postaci się zmieni, a Batista pokaże, że jest solidnym skurwielem. Bardzo podobał mi się natomiast motyw z tym, że Deb połączyła fakty i znalazła wszystko w jego mieszkaniu. Uważam też, że motyw morderstwa na lotnisku, o ile ryzykowny, o tyle jestem w stanie to przełknąć. W tak ekstremalnej sytuacji, naturalnym jest, że człowiek uspokaja się poprzez jakąś rutynę, poprzez coś co dobrze zna, co jest dla niego naturalne. Jestem w stanie na to przymknąć oko ;). Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi sie, ze na pewno LaGuerta zrobi wszystko, zeby oczyscic imie Doakes'a. Tak jak pisales, stara milosc nie rdzewieje no i mamy z glowy watek "kto tym razem przyczepi sie do biednegi Dexa". Moga to tez ladnie podciagnac pod nieustajacy konflikt LaGuerta- Deb, bo siostra moze probowac zacierac wszelkie slady po robocie Dexa

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...