środa, 24 lutego 2016

Warto zobaczyć: Ubreakable Kimmy Schmidt


Kimmy Schmidt spędziła ostatnie piętnaście lat w sekcie, zamknięta wraz z czterema innymi kobietami w podziemnym bunkrze. Trafiła tam jako nastolatka, wyszła jako dorosła kobieta. Przez te lata śpiewała pieśni o apokalipsie, czytała dwie te same książki, i słuchała kazań wielebnego Wayne'a, który mówił, że na powierzchni nie ma już nic, bo ludzie sprowadzili na siebie zagładę swoją głupotą. Kimmy nie wierzyła i nie dała się złamać. Stąd ta historia i tytuł.


To kolejny serial, w którym Tina Fey opisuje nowojorczyków i ogólnie USA w bardzo ironiczny i nieco przerysowany sposób. Oto bogaci mieszkańcy NY kupują tylko organiczny lód w dębowych skrzynkach, w komplecie ze szczypcami, po 200 dolarów za cztery kostki. Próżne żony bogatych i wiecznie nieobecnych mężów, zatrudniają opiekunki do dzieci i masażystów do piesków, a po drugiej stronie prostej zarobkowej zarabia się jako maskotki na Times Square lub sprzedając zielsko, siedząc z kubkiem kawy na stopniach swojego domu. A jeżeli masz swój ważny moment i śpiewasz piosenkę z Króla Lwa na Times Square, to i tak nikt nie zwróci na ciebie uwagi, a śpiew zagłuszą trąbiące auta.

Jeszcze przed zobaczeniem pilota byłam sceptycznie nastawiona, a to wszystko przez Ellie Kemper i kiepskie wrażenie, jakie wywarła we mnie w The Office. Po pięciu minutach jednak zdanie zmieniłam całkowicie i teraz Ellie jest dla mnie najmocniejszym punktem całego serialu. Świetnie pokazuje entuzjazm i odwagę Kimmy (złość, smutek i bezsilność także), nadając jej też nieco ekscentrycznych cech charakteru. Dodatkowo genialnie wypada, wtrącając dawno nieużywane powiedzonka (które musi zapisywać w specjalnym zeszycie), czy obiecuje komuś, że zaśpiewa na rozdaniu Grammy z Whitney Houston i Michaelem Jacksonem.

W obsadzie pojawia się także Jane Krakowski - koleżanka Tiny Fey z 30 Rock. Tutaj jej postać to bardziej znerwicowana i bardziej dbająca o swoją dobrą opinie Jenna Maroney. Gościnnie pojawia się tu także Jon Hamm, ponownie w roli diametralnie innej, niż Don Draper z Mad Men. Nawet sama Tina Fey pojawia się w odcinku finałowym, jako średnio ogarnięta pani adwokat. Do złudzenia przypominającą postać graną przez Sarę Paulson w całkiem innym serialu. Jest także Carol Kane, która nie zmieniła się od czasów Rodziny Addamsów, jako gospodyni głównej bohaterki - ta od kawy i przesiadywania na schodkach.

Podobnie, jak w 30 Rock, Fey i jego showrunner Robert Carlock, wyśmiewają współczesne mody i ciekawostki nowoczesnego świata, na przykład pretensjonalne imiona dla dzieci (Sam-pippy?), czy memy tworzone ze zmiksowanych materiałów wideo. To ostanie zresztą to motyw przewodni czołówki serialu. Jeżeli zdarzyło się komuś słuchać kiedyś Bed Intruder Song, to na pewno zrozumie odniesienie.

Unbreakable Kimmy Schmidt, nawet jeżeli dotyka niezręcznego i trochę mrocznego tematu sekt i porwań (nie pierwsza taka historia w scenariuszach Tiny Fey - np. Avery Jessup z 30 Rock), to serial kolorowy i wesoły. Fajnie napisana historia i barwne postacie sprawiają, że serial nie męczy, a świetnie nadaje się na weekendowe oglądanie (dla zaawansowanych to kwestia niecałych 24 godzin). Dobrze, że to Netflix i niedługo, bo 15 kwietnia, dostaniemy drugi sezon w całości. I potem trzeci, tak na dokładkę.

2 komentarze:

  1. Zachęciłaś mnie tym postem, muszę przyznać :)
    Aż poszukam na mojej kochanej serialowej aplikacji. Kto wie, może nawet kiedyś obejrzę tę Kimmy?
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się w takim razie. Pozdrawiam! :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...