czwartek, 11 lutego 2016

Dlaczego warto oglądać 30 Rock?



Już wielokrotnie powtarzałam na łamach tego bloga, że od czasu, kiedy obejrzałam Przyjaciół, nie mogę znaleźć równie śmiesznego serialu komediowego. Oczywiście co jakiś czas trafiają się perełki, które nie są zwykłą kalką tego sitcomu i nie boją się wyjść poza ramy szóstki przyjaciół siedzących razem w pubie czy kawiarni.

Jednym z takich seriali jest 30 Rock - z genialną obsadą, ostrymi jak brzytwa (i bardzo inteligentnymi) żartami i ilością sezonów godną prawdziwego bingowicza.


1. Tina Fey



Idolka feministek, dzięki niej taka Amy Shumer bez problemu może mieć własny serial a w SNL kobiety piszące skecze to już nic dziwnego. To właśnie dzięki Saturday Night Live Tina ugruntowała swoją pozycję i zdobyła doświadczenie, jak pisać, żeby było śmiesznie. Lata pracy przy tym specyficznym show dały jej całą masę pomysłów na kolejne gagi, ale co najważniejsze - na 30 Rock.

Bo przecież trudno się nie doszukać podobieństwa pomiędzy jej biografią a serialem komediowym, który opowiada o stacji telewizyjnej wydającej między innymi program komediowy na żywo. Liz Lemon, czyli bohaterka Fey próbuje to wszystko co tydzień ogarnąć, ale nie jest łatwo!

Musi się użerać z nadętymi gwiazdami, aktorami, którzy nie chcą się uczyć swoich kwestii, leniwymi pracownikami i szefami stacji, którzy marzą o anulowaniu jej programu.

2. I cała reszta obsady


W 30 Rock każdy jest wyjątkowy i zabawny w inny sposób, jednak kiedy tych osób znajdzie się kilka w jednym pomieszczeniu - mamy prawdziwe combo.

Jak dla mnie najlepszą rolą jest Jack Donaghy, kreowany przez Aleca Baldwina (liczne nagrody potwierdzają tylko moją opinię). To Amerykanin z krwi i kości, prawdziwy biznesmen i republikanin pełną gębą. Nie boi się wyrażać swojej opinii, jakkolwiek kontrowersyjna by nie była. Baldwin świetnie się sprawdza w roli pijącego whiskey od rana bogacza - ile jest w tym kreacji, a na ile gra samego siebie?


Dalej jest tylko lepiej - duet aktorów grających pierwsze skrzypce w show Liz Lemon to prawdziwa mieszanka wybuchowa. Jenna Maroney, gwiazda jednej roli, która nie radzi sobie z mijająca sławą i młodością, bardzo chętnie opowiadająca o swoich podbojach seksualnych. Zrobi po prostu wszystko, żeby zostać w telewizji. Jej partnerem w zbrodni jest Tracy Jordan, średnio rozgarnięty bogacz, próbujący utrzymać wizerunek złego gangstera na wszystkie możliwe sposoby. Nie uczy się swoich kwestii, a w pracy pojawia się kiedy chce.

Nawet postacie drugoplanowe brylują na ekranie - cały skład scenarzystów i asystentów (w szczególności Kenneth, który chyba był prototypem Unbreakable Kimmy Schmidt). 


3. I jeszcze więcej obsady, czyli występy gościnne

Przez serial przewija się cała masa aktorów, piosenkarzy i polityków. I tutaj trzeba przyznać, że większość aktorów wykazuje się dużym dystansem do siebie, bo Tina zazwyczaj nie zostawia na nich suchej nitki, zręcznie przy tym puszczając oko fanom. 

W jednym z odcinków poznajemy scenarzystkę-idolkę Liz Lemon, graną przez Carrie Fisher. Z czasem okazuje się, że życie jej idolki nie jest takie wesołe, a samotna kobieta próbuje osaczyć Lemon, krzycząc za uciekającą bohaterką "Help me Liz Lemon, you're my only hope!". Odcinek z Jennifer Aniston nazywa się "The One with the Cast of Night Court", nawiązując tym sposobem do specyficznych tytułów odcinków Przyjaciół, a w epizodzie, w którym telewizja chce nakręcić film o Jacku Donaghy'm, jego rolę ma zagrać... William Baldwin.

W 30 Rock zobaczymy między innymi Jamesa Franco, Julie Louis Dreyfus, Ala Gore, Michaela Sheena, Julianne Moore, Alana Aldę, Jasona Sudeikisa, Davida Shwimmera, Edie Falco, Salmę Hayek i wielu, wielu innych!

4. Bo to serial inny niż wszystkie!


Serio. Wspomniane już poczucie humoru jest inne, niż w typowych sitcomach, jednak już po kilku odcinkach można złapać tempo ripost. Gagi zręcznie wyśmiewają sytuację polityczną, społeczną i popkulturową na świecie. Fey chętnie pokazuje pracę w telewizji od kuchni - kapryszące gwiazdy, biznesmenów, których obchodzą tylko statystyki i programy tak głupie, że nawet ich twórcy już nie wiedzą, o co w nich chodzi.

Na uwagę zasługują też odcinki specjalne, które były kręcone na żywo - dopiero tam możemy zobaczyć, jak dobrze obsada czuje się ze sobą i ile radości sprawiała im praca przy 30 Rock. Atmosfera od razu udziela się widzowi, dzięki czemu seans serialu to czysta przyjemność i niczym Liz Lemon, można wskoczyć w onesie, jeść pizzę i cieszyć się ze swojego życia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...