środa, 24 września 2014

This town deserves a better class of criminal: Gotham, pilot


Nawet jeżeli ktoś nie przepada za komiksami i Batmanem, znajdzie tu dobrą historię sensacyjną, nawet jeżeli okraszoną nieco schematami - szczególnie w przypadku skorumpowanego policjanta i jego przepełnionego ideałami nowego partnera, który musi jeszcze dużo się nauczyć. Postać Carmine'a Falcone oraz jego podwładnych pozwala skupić się widzom na gangsterskiej stronie Gotham, zamiast na superbohaterach i superzłoczyńcach. Pokazuje, że nawet po sześćdziesięciu latach historia tego miasta może być pokazana z innej perspektywy.



Czy tylko mi ten serial wydaje się mieć komiksową oprawę? Dużo kolorów, neonów i świateł. Mocne cienie, charakterystyczne dla Gotham. Pasuje to świetnie zarówno do historii policyjnej, jak i historii Batmana i jego przyszłych adwersarzy. Zgrzytała mi tylko scena przesłuchania - doceniam bardzo fakt, że wykorzystali w tle Dead Weather, ale ta bujająca się lampa i zmieniający się przestępcy jakoś zburzyły mi na moment przyjemność oglądania. Ale tylko na moment, bo potem swoje wejście mieli Edward Nygma i Oswald Copplepot (szczególnie on!). Robin Taylor i nieznany wcześniej Cory Michael Smith zostali bardzo ładnie dopasowanie do tych ról. Podobnie Fish Mooney, w której rolę wcieliła się Jada Pinkett-Smith. 

Z obsadowych zachwytów wymienię jeszcze mój największy - Sean Pertwee jako Alfred, zaufany lokaj i opiekun przyszłego obrońcy Gotham. Przysięgam, że ten facet z każdym rokiem staje się coraz bardziej podobny do swojego ojca - również aktora Johna Pertwee. Jestem zatem zachwycona, że Alfred wygląda nieco jak Trzeci Doktor i jednocześnie jest szorstki i opiekuńczy. Kolejna najbardziej rozpoznawalna twarz - Donal Logue - pojawia się najwyraźniej w co drugim serialu. Po "Wikingach" i "Synach anarchii" mamy go także w "Gotham" jako skorumpowanego policjanta i dupka. Dobrze wychodzą mu takie role, chociaż zwykle kończy wtedy krwawo. Ciekawe życie wiedzie jego postać, w półświatku przestępczym i w barach po pracy. Zastanawiam się, czy facet w ogóle śpi, czy tylko pije.

Wszyscy wielbiciele sagi o Mrocznym Rycerzu - czy to w wydaniach komiksowych, filmowych, czy w formie kultowej już kreskówki - znajdą przyjemność w odkrywaniu smaczków i szczegółów, związanych z uniwersum Batmana. Wypielęgnowane rośliny w mieszkaniu rodziców rudowłosej Ivy Pepper, mała złodziejka dokarmiająca koty. A ten, kto lubi komisarza Gordona, na pewno ucieszy się, że całość oglądamy głównie z jego perspektywy. Ja lubię, więc mi się podoba. Chętnie też będę śledziła też drogę, jaką Oswald przejdzie od masowania stóp swojej szefowej po czołowe miejsce przy przestępczym stole Gotham. Bo sądzę, że wróci do nas bardzo szybko - takiego klinicznego wariata należy trzymać blisko głównego trzonu fabuły!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...