Piper Chapman zamienia wygodne życie u boku swojego narzeczonego na celę więzienną. A to dlatego, że kiedy była parę lat młodsza, pomagała swojej dziewczynie - dilerce w niekoniecznie legalnych sprawach. Jak żyć, Piper?
Dla każdej kobiety, wiodącej uporządkowany tryb życia znalezienie się w więzieniu (nawet tym o najmniejszym rygorze) jest ogromnym szokiem. Od krępującego przeszukania (kucnij i kaszlnij), przez załatwianie się przy innych do poznania pierwszych wrogów. Piper wie, że już gorzej być nie może i właśnie wtedy spotyka swoją ex. Co zrobisz, Chapman?
Twórcą Orange Is The New Black jest Jenji Kohan, czyli ten sam Pan który odpowiedzialny jest za Weeds. Jenji chyba naprawdę lubi niegrzeczne kobiety które za to lubią wpadać w tarapaty. Bo właśnie taka jest bohaterka OitNB. Dziwnym trafem ciągle znajduje się w centrum wydarzeń, nigdy nie wie kiedy trzymać język za zębami, a na pewno nie rozumie że strażnikom się nie pyskuje. Na szczęście nie można jej zarzucić, że nie potrafi nawiązywać znajomości. Szybko tworzy dookoła siebie zgraną paczkę kobiet po przejściach. W kolejnych odcinkach poznajemy historię wszystkich kobiet, nie raz niezwykle wzruszające. Rozpaczliwie próbują odnaleźć się w tym okropnym miejscu, żyć normalnie - co z czystą przyjemnością utrudniają im strażnicy. Serial zgrabnie wyśmiewa wszystkie stereotypy.
Piper tak bardzo pochłania życie za kratkami, że można odnieść wrażenie, że nie raz zapomina o tym toczącym się na zewnątrz- w którym żyje jej ciągle martwiący się narzeczony (Jason Biggs), jej prawdziwi przyjaciele i rodzina. Jak dalej potoczą się losy głównej bohaterki? Niecierpliwi mogą kupić książkę pani Piper Kerman (polska premiera już 15go września). To właśnie na jej wspomnieniach oparta jest fabuła serialu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz