wtorek, 24 września 2013

Keep calm and don't lose your head!


Ciężka historia z tym "Sleepy Hollow". Niby krótkie opowiadanie, a odcisnęło się mocno na amerykańskim społeczeństwie, będąc tylko historią o duchach. Ale chociaż sama legenda o Jeźdzcu Bez Głowy jest niesamowitym materiałem na kinowe i telewizyjne adaptacje, tak (żywy i niezdekapitowany) główny bohater - Ichabod Crane, już chyba nie robi takiego wrażenia.

O ile Tim Burton, Disney, czy większość adaptacji opowiadania na przestrzeni ostatnich dziewięćdziesięciu latm, trzymały się strachliwej natury Crane'a i jego niezdarności, o tyle Len Wiseman (odpowiedzialny za "Underworld" - kojarzenie wampirów i wilkołaków z gorsetami i butami na koturnach) i Roberto Orci (scenrzysta zarówno reboota "Star Treka", jak i planowanych rebootów "Mumii" i "Van Helsinga") uznali, że skończyły się czasy nauczyciela, który boi się Jeźdźca tak samo, jak wszyscy. Ichabod Crane A.D. 2013 jest szpiegiem na usługach Jerzego Waszyngtona. Chociaż żył sto lat przed Abrahamem Lincolnem, to był za zniesieniem niewolnictwa i na pewno nie posiadał żadnej czarnej służby. A jeśli miałoby się okazać, że jego supergorąca żona był czarownicą, to oczywiście tą dobrą. Najmniejszej skazy na obrazie naszego pozytywnego bohatera nie będzie pewnie przez całą serię. Chyba wszystko po to, by Jeździec wypadł jeszcze gorzej, niż do tej pory. Bo czemu ma być tylko upiorem na koniu, potępioną duszą okrutnego najemnika, skoro może być zwiastunem nadciągającej Apokalipsy?

Jakkolwiek Christopher Walken był upiornie wręcz śmieszny i sztampowy jako Jeździec, tak ten robi na mnie o wiele większe i bardziej pozytywne wrażenie. Wygląda naprawdę groźnie! Podobnie jak inne nadprzyrodzone i makabryczne elementy, które chyba staną się dla mnie prawdziwym powodem do pozostania przy tym serialu. Na pewno nie będzie to obsada, więc trzeba znaleźć sobie zamiennik.

Główny duet może nie poraża brakiem talentu, ale też niespecjalnie zachwyca. Ostatnimi czasy zresztą, młode przedstawicielki służb porządkowych o niesamowitym samozaparciu i talencie do pakowania się w kłopoty, to popularny schemat w serialach. Dodatkowo, przykład zarówno "Sleepy Hollow", jak i "Under the Dome", wskazuje, że małomiasteczkowi szeryfowie w średnim wieku to grupa największego ryzyka zawodowego. Szczególnie jeśli łączy ich ojcowska więź z wyżej wymienioną protegowaną. Clancy Brown może nie nagrał się specjalnie w odcinku pilotowym, ale wydaje mi się, że zza grobu będzie odgrywał rolę a'la John Winchester z "Supernatural".

Może warto? Może należy przymknąć oko na bezsensowny sposób, w jaki ukryto czaszkę i ciało Jeźdźca, na brak epokowego szoku, jaki powinien przeżyć Crane po przespaniu 250 lat, czy też nagrobek spalonej na stosie czarownicy na katolickim cmentarzu. A nuż będzie lepiej? Jak w "Diablo III" - czekajmy odpowiednio długo, aż w końcu pojawi się szatan. W rytm "Sympathy for the Devil" oczywiście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...