środa, 20 marca 2013

Najlepszym przyjacielem chłopca jest jego matka - "Bates Motel", pilot


Och, nie mogą filmowcy nasycić się panem Hitchcockiem, nie mogą. Pomijam zeszłoroczny film biograficzny z Anthony'm Hopkinsem, chodzi mi bardziej o wcześniejszy serial o tym tytule, pełnometrażowe kontynuacje i jeden słaby remake. Nie dziwię się nikomu, zawsze chętnie wracam do dzieł pana H., a "Psychoza" należy do moich ulubionych filmów. Dlatego też czekałam z niecierpliwością na pierwszy odcinek nowej produkcji stacji A&E. Fakt, że Najdroższa Matula miała pojawić się w nim żywa, jeszcze bardziej rozbudzał ciekawość.

Jak większość nastoletnich chłopców, Norman Bates jest nieśmiały. Można go określić mianem frajera, patrząc na jego swetry, fryzurę i poziom skrępowania w obecności dziewczyn ze szkoły. Jak każdy nastoletni chłopiec buntuje się przeciw matce i zdarza mu się zrobić coś wbrew niej. Jak każdy nastoletni chłopiec ma skryte pod materacem sprośne obrazki.

Cóż, nawet Bates był kiedyś nastolatkiem. Jednak filmowego purystę może razić fakt, że nagle z bardzo staroświeckiego domu przy motelu, Norman trafia do współczesnej szkoły, słuchając muzyki klasycznej (każdy szanowany się psychol jej słucha) z iPoda, a potem wymykając się na prawdziwą imprezę przy electro i striptizerkach. Jak to? Czy to zabieg, który ma przyciągnąć młodzież, oglądającą wcześniej "90210" i "Gossip Girl"? Zanim ktoś się na to skrzywi, może warto jednak dać temu szansę? Byle nie miał konta na facebooku, a będzie nawet znośnie.

Co można jeszcze powiedzieć po odcinku pilotowym? Że główny duet sprawuje się świetnie, zarówno w kontaktach z innymi, jak i w relacjach między sobą. Vera Farmiga to nadopiekuńcza matka, której już bardzo, bardzo niedaleko do kompletnej i chorobliwej obsesji względem swojego syna. Już teraz myślę, że stado dziewczątek z kabrioletu powinno na nią uważać. Freddie Highmore za to będzie mógł na pewno oprzeć pewien etap swojej kariery na rolach odrzutków. A jeśli sprawdzi się w tym serialu, to także w rolach wariatów. Na razie idzie mu dobrze i oby tak dalej. 

Chociaż motyw mrocznych sekretów w małych amerykańskich miasteczkach już się trochę ograł, liczę na to, że twórcy wyjdą z tego obronną ręką. Szkoda było by zmarnować na to Normana i jego mamę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...